- Co to jest cesja?
- Co to jest wierzytelność?
- Czy zbycie wierzytelności wymaga zgody kontrahenta?
- Jakich wierzytelności nie można zbyć?
- Kiedy negocjować klauzulę cesji wierzytelności lub zakaz cesji?
- Kiedy zakaz cesji wierzytelności w umowie nie jest skuteczny?
Podczas negocjowania transakcji nieraz zapobiegawczo przewidujemy, że w przyszłości będziemy mieć potrzebę zbycia kontraktowych wierzytelności. Wtedy warto zadać sobie pytanie, czy taka cesja wymagać będzie zgody naszego kontrahenta.
Jeśli odpowiedź na postawione pytanie:
- jest negatywna – to oczywiście nie ma potrzeby regulowania tej kwestii w umowie;
- jest pozytywna – to warto rozważyć wprowadzenie odpowiedniego zapisu do kontraktu, bo w przyszłości możesz nie uzyskać zgody kontrahenta lub otrzymasz ją na warunkach, które będą nieakceptowalne.
Reguły kodeksowe rozstrzygają, że wierzyciel może przenieść wierzytelność na osobę trzecią bez zgody dłużnika, chyba że:
- co innego postanowiono w umowie lub
- zakaz zbycia wierzytelności wynika z przepisów czy natury zobowiązania.
Na przykład nie można przenieść wierzytelności wynikającej z prawa pierwokupu czy prawa odkupu.
W konsekwencji oznacza to, że jeżeli chcesz:
- mieć prawo cesji wierzytelności, to nie musisz robić nic, poza dopilnowaniem, aby zakaz jej zbycia nie został wprowadzony do kontraktu;
- zablokować prawo kontrahenta do dokonania cesji – to musisz wprowadzić odpowiednie postanowienie na etapie negocjacji zapisów umowy.
W praktyce kontraktowej, gdy kontrahent chce mieć pewność, że do cesji wierzytelności nie dojdzie – wprowadza do umowy:
- nie tylko zakaz zbycia wierzytelności, ale także
- obowiązek umieszczenia na fakturze wzmianki o takim zakazie.
Jest to dobre rozwiązanie, które w praktyczny sposób zabezpiecza dłużnika przed obrotem wierzytelnością – bo jej nabywca nie zawsze zna treść umowy, ale kopię fakturę z reguły dostaje.
Na etapie negocjowania umowy, klauzula zakazu cesji bywa akceptowana, bo:
- wierzymy, że będzie dobrze i nie zakładamy z góry, że klient odmówi zapłaty
- skupiamy się na innych parametrach kontraktu – będąc na słabej pozycji, musimy wybrać o jakie ryzyka walczymy.
Gdy przy takim rozwiązaniu pojawia się problem z zapłatą, to słabszy podmiot ma niewielkie możliwości ruchu, bo może zapomnieć o pozbyciu się problemu i przeniesieniu „przeterminowanej” wierzytelności na profesjonalnego windykatora.
Jednak nie wszyscy kontrahenci na rynku mają świadomość, że niedawno ich sytuacja uległa zmianie. Po styczniowej nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych (art. 9a) – pozycja dużych przedsiębiorców przestała już być tak bardzo komfortowa.
Jeśli dłużnikiem transakcji handlowej jest duży przedsiębiorca, a wierzycielem jest mikro-, mały lub średni przedsiębiorca, to umowne wyłączenie lub ograniczenie cesji wierzytelności staje się bezskuteczne, gdy zapłata nie nastąpiła:
- w terminie wskazanym w kontrakcie lub
- do dnia wymagalności należności – jeśli umowa nie wskazuje daty zapłaty.
Ustawowe ograniczenie jest odpowiedzią na nadużycia, które występowały na rynku. Wynika też z braku uzasadnienia dla blokowania przez nierzetelnego dłużnika możliwości pozbycia się niespłaconej wierzytelności, przy czym niestety, ta ustawowa ochrona nie dotyczy wierzycieli-podmiotów publicznych.
Czy nowelizacja coś zmienia z negocjacyjnej perspektywy?
Uważam, że na pewno nastąpiła zmiana – bo nowa regulacja pozbawia kluczowych graczy władzy, którą mieli nad słabszym kontrahentem i daje drugiej stronie komfort, że w sytuacji trudnej moc zapisu o ograniczeniu cesji zostanie osłabiona:
- jeśli ograniczenie cesji jest nieakceptowalne wyłącznie z perspektywy nieterminowej zapłaty – mniejszy podmiot może skoncentrować się w negocjacjach na innych parametrach transakcji i pominąć zapis o ograniczeniu cesji,
- duży przedsiębiorca musi mieć świadomość, że jego standardowe zapisy nie zawsze odniosą pożądany skutek i powinien pomyśleć o tym, że może warto zrezygnować z klauzul umownych, które w praktyce nie działają.
Data publikacji: 3 kwietnia 2023 rok
Autor: Małgorzata Fitrzyk-Barral